|
Ref.:
Ktoś zawsze wierzył
Komuś zależy na pewno
Ktoś dla młodzieży przymierzył maskę
Ktoś klęknął
Ktoś upatruje szanse w tym
Ktoś widzi sedno jedno
Ktoś przyklaskuje, śpiewa ktoś, ktoś przeklął x2
Rrrrrrrrr...
Richtingi? fokusowe badania, oglądalność
Ktoś ma poczucie misji
Ktoś popularność
Ktoś zaufanie ludzi ma
Ktoś budzi zazdrość
Ktoś właśnie swe pięć minut miał
Ktoś miał lojalność
Strunami zrozumienia ktoś próbuje zagrać
Odę do ogłupienia tu potrafią nagrać
Dodać play's man biznesów viagra
PR radia bity niczym pomyje z wiadra
Ktoś lansuje, ktoś promuje, ktoś na falach eteru
Ktoś rozkazuje
Ktoś kołem kręci u steru
Muzykę robić by zarobić ktoś ma czelność
Każdy powiedzieć chce co wiem
To jest bezczelność
Świat, lód topić chrom w obłudzie
Muzykiem się wybrałem sam
I niech głosują ludzie
To się emocją postał? to grał dość wymownie?
Ktoś ma nazwisko lepszy start
Fart dosłownie
Ref.:
Ktoś zawsze wierzył
Komuś zależy na pewno
Ktoś dla młodzieży przymierzył maskę
Ktoś klęknął
Ktoś upatruje szanse w tym
Ktoś widzi sedno jedno
Ktoś przyklaskuje, śpiewa ktoś, ktoś przeklął x2
Yo! Ej!
Ktoś powiedział (ktoś) trzeba mieć pomysł na płytę
Ktoś wiedział co jest targetem, kredytem
Ogarnia mnie szał jak Bartosiewicz Edytę
Moja muzyka jest na wielką skalę przemytem
Ktoś słuchał,
Tylko nie liczni nabyli tę płytę
O której wszyscy mówili jest hitem
Ktoś ma wpływ
Pływał w basenie przy wilii
Kiedyś inni ludzie się tą muzyką trudnili
Ktoś widzi co prawdą jest, a co fałszem
Co kryje się w perspektywie dalszej
Ktoś szydzi,
Brzydzi się uwierzyć w tę bajkę
Ktoś casting wygrał gra,
A ja jestem ulicznym grajkiem
Ktoś chciałby mieć co mam
Mam satysfakcję
Drogą, ubogą mogę mieć dziś kolację
Ktoś znany, nie znany wam, spekulacje
Ktoś ma władzę, hajs ma ktoś, ktoś ma rację
Ref.:
Ktoś zawsze wierzył
Komuś zależy na pewno
Ktoś dla młodzieży przymierzył maskę
Ktoś klęknął
Ktoś upatruje szanse w tym
Ktoś widzi sedno jedno
Ktoś przyklaskuje, śpiewa ktoś, ktoś przeklął x4
|
|
(Przeszłość)
Stoję tutaj patrząc na nią wciąż oniemiały
Na te wszystkie dni i noce – co mi one dały?
Ani śladu sensu w tym, a minionej chwały
Dym ulatuję w tył, to już nie moje sprawy i
Choćbym chciał, to nie mogę sprawić, by
Niedobity czas przestał krwawić
Nie dotyczył nas ten akapit
W naszej historii, którą pisały nam moje wady
Blady świt wczepia się w firany, my
Otwieramy oczy, by zobaczyć to, jak przemijamy
Czuję tylko ciężar, nie ma przeciwwagi
I już nie wiem czy to ja, czy to świat jest przeciw nam i
Patrzę na nią jak na martwy płód
Mogła być czymś pięknym, na moich oczach żrą ją glisty
Powód jej śmierci wydaje się dosyć mglisty
Powiedz, że to moja wina i każ mi żyć z tym
Mimo, że to przeszłość
Mimo, że to przeszłość
Mimo, że to przeszłość
Mimo, że to przeszłość
To jednak rzuca cień na teraz
I to uczucie, gdy kolejny dzień umiera
Jest jakbym musiał znowu wznieść od zera
Każdą najmniejszą część świata, by uchronić od zniszczenia nas
(Przyszłość)
Stoję przed nią patrząc na nią jak oniemiały
Nic się nie zmienia choć idę w stronę zmiany wciąż
Zamiast iść do przodu ciągle goję rany
Zawiodłem swoją, jej, nie chcę zawieść twojej mamy
Synu, jeszcze cię nie ma, a ja wolę marzyć
Że mnie pokochasz i nie znienawidzisz mojej twarzy
Zawsze chciałem być doskonały
Lecz to ciągle czas przyszły niedokonany
Twoja mama śpi, palę szlugi w kuchni
Miałem rzucić je dla ciebie, wiem, pomóż mi
Powiedz, że urodzisz się z genetyczną wadą
Jeśli nie zmądrzeję zaraz – na co czekasz tato?
Patrzę na nią jak przerasta mnie
W tej chwili wiara jeszcze tli się, lecz już zgasła w niej
Stoję z boku, patrzę jak każda nie-
-wykorzystana sekunda mści się na moich dzieciach
Mimo, że to przyszłość
Mimo, że to przyszłość
Mimo, że to przyszłość
Mimo, że to przyszłość
A jednak napawa mnie lękiem, że
Tak żyjąc jak teraz nigdy nie zwyciężę jej
I wiem, że muszę robić więcej
Chociaż dobrze wiem, że jestem wiecznie krok przed szczęściem
Które nie jest w niej
(Teraz)
Stoję tu naprzeciw lustra jak oniemiały
Nie widzę nic, ja to pustka, projektowany
Przez ból, planuję znów przestać go czuć
Syn wczoraj, ojciec jutro, ale klęska jest tu
To, co było, tylko mija, nie znika
Jest ciągle obok, prześladuje cień życia
Tego, co będzie tu nie ma, ale przez to źle sypiasz
Jak w kleszczach przeszłości, przyszłości, we wnykach
We wnykach
We wnykach
|