We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Zimy EP

by Bisz / Kosa

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      10 PLN  or more

     

1.
Z ciepłego sny budzi mnie myśl niejasna Nie słyszę miasta, dźwięk zgubił się jak sen w grubych warstwach śnieg przyszedł jak złodziej nocą Czekał na wschodzie, aż zbiorą się chmury z nimi w zmowie minął miasta mury nim spoczął napadał na dachy, na skwery, na parki i place wykradał miastu kształty i barwy i kradzież ujdzie mu na sucho nim wyjadą spychacze na barki biorą zaspy tropiąc nad ranem ślady winowajcy Jeszcze nie teraz, jeszcze mam czas zimą sam być w nostalgii szukając w niej reinkarnacji tamtych One umarły ale w wyobraźni czekają na znak by wstać z martwych i żyć chociażby dla tej kartki Dla tych, którzy piszą zimy są łaskawsze, chcą się przymilić, liczą, że te rymy dają szansę by na zawsze żyć z nimi ale muszą się mylić bo choćbym ujął je w teksty, moje wersy to nie bursztyny Nie mogę dać im więcej niż jednej chwili Zanim biel w garści spłynie przez palce zdobędę siły spełnię sny ich, niech prószą znów śniegiem żywym nagrywam Epke z Kosą, 2007 "Zimy"
2.
Z ciepłego snu budzi mnie myśl niejasna Muszę wstać na palcach, wyjść, ty śpij bo sam tam muszę być Gdy hymn poranka i psalm dla światła, harfa w ptasich gardłach Zagra by sławić blask dnia Koło piątej stoję sam przed dworcem, Jedna myśl ciągle, dotrzeć tam przed słońcem Niebo pogodne, dziś Wenus stoi wysoko W końcu mamy wyż bo tego roku chyba najcieplejsza Z pamiętanych zim jest Dzisiaj mróz i śnieg, który spadł wczoraj mówi pod nogami, Że to grzech teraz spać w domach Nie ma mnie pośród miejsc, w których śnieg kona Tam gdzie sól w ranach, piasek w oczach I szczęk łopat Zostawiam miasto we śnie, niech snuje sen swój Chcę być gdzie biel jest i pieśni Snuje bez dźwięku ballady: O sercu jak śnieg czystym, drugim jak śnieg zimnym I trzecim co jak śnieg milczy Niech mówi Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych co słyszą dźwięki Ale nie potrafią zgłębić ich Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych, których Gdy dziecko się zbudzi zadręczy ich wstyd Opowie Ci prawdę jak bajkę Muzyka śnieżnych pól pokaże Ci magię naprawdę, Unika zbędnych słów, gdy śpiewa każde jest ważne, Mówi jak mędrcy: Klucz to mieć wyobraźnię bez barier Około siódmej jestem już na miejscu Na widnokręgu gasną gwiazdy czy świat zamarł W napięciu, aż odsłoni kurtynę noc i gwiazda koncertu Dostanie ptasich skrzydeł aplauz już na samym wejściu Jest już czerwony wybuch horyzontu I cień za mną pada na śnieg jak wyrzucony spod stóp Gdzieś za mną zaspa na biel jak wybudzony głos pól Podaje dalej i dalej wieść o wschodzącym słońcu Niech słowa się jak śnieg iskrzą, zanim wrócą tam gdzie jest ich dom, Niech pieśni swej milion szkieł odłupywanych od niebieskich sfer Przez zimę, pozwoli znaleźć sens przez chwilę Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych co słyszą dźwięki Ale nie potrafią zgłębić ich Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych, których Gdy dziecko się zbudzi zadręczy ich wstyd
3.
Skit A 00:09
4.
Błękit 03:52
Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań i skarg bez przerwy Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań Ich serca biją szybko jakby dziś to było wszystko Jakby żyć to znaczyło by wzbić się a nie wybić Każdej zimy tu zostają aby wznieść się a nie wynieść Ciepłym krajom mówią: Weźcie się odpieprzcie, mamy zimę! Siadają w rzędach na zrębach dachów, Nie znają strachu Przetrwać to jest drugorzędna kwestia Braku zajęcia nie zniosą, Żywe srebra co stoją na krawędziach Tylko po to by się z nich poderwać W górę, wyżej, jeszcze wyżej, dalej, wyżej Drążą niebo jak skałę, Żywe krople całe życie Mają wiarę w niemożliwe no i parę skrzydeł Żeby gonić nawet w zimie w imię swoich marzeń To co za limitem, Co to za odkrycie odkrywać co już odkryte? Nie dla nich ścieżki schodzone przez tamtych Wolą patrzeć w błękit okiem zachłannym Dla nich ciekawość to pierwszy stopień do prawdy Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań i skarg bez przerwy Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań Nie mają nic, Z góry srają na fury I nienawidzą ich ci, którzy nie mogą kupić ich dumy Nie mogą rzucić im stówy i kazać im służyć Bo nakaz ich duszy to służyć drugim by wskazać im złudy fortuny Chleba okruchy ze stołów ludzi dobrych serc dodają im otuchy Bo ten luty daje w kość im, wiesz Nie narzekają, lubią trudy wąskich przejść Nie mają zamiaru się nudzić, Zapomnij, Weź Nie mają nic oprócz siły, która pcha je Do tego żeby nawet w środku zimy szukać dalej z nadzieją, że uda się w końcu zbliżyć no i znaleźć Górę na szczycie której stoi Syzyf no i kamień Często bijąc w niebo, łamią skrzydła, Ale nie dają za wygraną Wstają, dając przykład, Tym którzy nie mają wyjścia I szukają ręki wokół, Niech wiedzą, że Nie poddać się znaczy zwyciężyć...pokój Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań i skarg bez przerwy Wypuszczam moje myśli w błękit, Niech toczą kręgi Wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi Niech dźwięczy śpiew ich lekki rześki Tak odmienny od ciągłych narzekań
5.
Skit B 00:27
6.
Tylu rzeczy już nie ma, są nowe topnieją śniegi, za moment projekt zostanie pod lodem. Te zimy wrócą za rok, jeśli to włączysz w przyszłym chyba tak jest, nic się nie kończy nigdy. Każdej zimy wywołuję duchy, próbuję wrócić tam i przywrócić świat, który tu był Szukam jak zguby ludzi, których nie ma tu dziś Jest tylko zima, która przypomina postaci kontury Tamte dni to błyski z odległości świetlnych lat ale w to, kim jesteśmy mają wieczny wkład Efekt motyla, nie wiem gdzie jest przyczyna ale nie odcinam się i nie chcę zapominać Ta zima dla innych to wszechświat równoległy Kolejny ze szczebli i kamień węgielny zarazem pierwszym jest dla przeszłych, drugim dla nienadeszłych ale gdy czas się dopełni, będą jednym i będą razem Wehikuł czasu to pamięć...
7.
Idzie wiosna 01:29
8.
Z ciepłego snu budzi mnie myśl niejasna Muszę wstać na palcach, wyjść, ty śpij bo sam tam muszę być Gdy hymn poranka i psalm dla światła, harfa w ptasich gardłach Zagra by sławić blask dnia Koło piątej stoję sam przed dworcem, Jedna myśl ciągle, dotrzeć tam przed słońcem Niebo pogodne, dziś Wenus stoi wysoko W końcu mamy wyż bo tego roku chyba najcieplejsza Z pamiętanych zim jest Dzisiaj mróz i śnieg, który spadł wczoraj mówi pod nogami, Że to grzech teraz spać w domach Nie ma mnie pośród miejsc, w których śnieg kona Tam gdzie sól w ranach, piasek w oczach I szczęk łopat Zostawiam miasto we śnie, niech snuje sen swój Chcę być gdzie biel jest i pieśni Snuje bez dźwięku ballady: O sercu jak śnieg czystym, drugim jak śnieg zimnym I trzecim co jak śnieg milczy Niech mówi Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych co słyszą dźwięki Ale nie potrafią zgłębić ich Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych, których Gdy dziecko się zbudzi zadręczy ich wstyd Opowie Ci prawdę jak bajkę Muzyka śnieżnych pól pokaże Ci magię naprawdę, Unika zbędnych słów, gdy śpiewa każde jest ważne, Mówi jak mędrcy: Klucz to mieć wyobraźnię bez barier Około siódmej jestem już na miejscu Na widnokręgu gasną gwiazdy czy świat zamarł W napięciu, aż odsłoni kurtynę noc i gwiazda koncertu Dostanie ptasich skrzydeł aplauz już na samym wejściu Jest już czerwony wybuch horyzontu I cień za mną pada na śnieg jak wyrzucony spod stóp Gdzieś za mną zaspa na biel jak wybudzony głos pól Podaje dalej i dalej wieść o wschodzącym słońcu Niech słowa się jak śnieg iskrzą, zanim wrócą tam gdzie jest ich dom, Niech pieśni swej milion szkieł odłupywanych od niebieskich sfer Przez zimę, pozwoli znaleźć sens przez chwilę Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych co słyszą dźwięki Ale nie potrafią zgłębić ich Muzyka śnieżnych pól i krótkich dni, różowych nocy, Ciepłych ust i wietrznych chwil Bez nich byłbym tylko jednym z tych, których Gdy dziecko się zbudzi zadręczy ich wstyd

about

Zima na dłużej!
Wdarła się w płyty, wtargnęła na serwery, a swym dźwiękowym płaszczem ukradnie kształty miejsc, w których zostanie wywołana. Słowa zamrożą czas. Muzyka zrzuci płatki śniegu skradzione klawiszom oraz winylowym płytom.
Duet Bisz-Kosa przedstawia krążek pt. ”Zimy ep”
...i za każdym razem wrócą, gdy pozwolisz im grać.

Teksty napisał i zarymował Bisz,
Produkcją zajął się Kosa oraz SoundDestructionUnit (8 utwór),
Za gramofonami stanął Dj Paulo,
Wokale nagrano w After Joint Studio,
Mix i mastering wykonał Dubry w Victory Studio,
Zdjęcia w okładce pochodzą ze zbiorów Karoliny Chmielewskiej oraz Dominiki Żurek, zaś sam design wykonał Kosa.


Winter for longer!
Entered in the record, agents on the servers, and its sound mantle steals shapes from the places where it's called. The words of frozen time. Music dump snowflakes - stolen from keys and taken from the vinyls.
The duo Bisz-Kosa presents album called "Winter Ep".
... and they come back every time, when you let them play the sound.

The texts were written by Bisz.
The production - Kosa and SoundDestructionUnit (Mr.ED).
Behind the turntables stand Dj Paulo.
Vocals were recorded at After a Joint Studio.
Mix and mastering - performed by Dubry from Victory Studio.
Photos in the cover are from the collections of the Karolina Chmielewska and Dominik Żurek ...
design created by Kosa.

credits

released January 1, 2007

license

all rights reserved

tags

about

Pekro/Kosa Bydgoszcz, Poland

Pekro / Kosa, actually Patryk Jocek and Maciej Kosicki duo creates music productions associated with urban music.

The beginning of our cooperation dates from the first half of 2010. Each of us has a place in the production process. We notice also mix and mastering tracks.
... more

contact / help

Contact Pekro/Kosa

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Zimy EP, you may also like: